Po raz pierwszy na tym „Najpiękniejszym Festiwalu Świata” pojawiliśmy się w 2001 roku! To były jeszcze Żary. Przez te kilkanaście lat „woodstockowe bungee” wrosło w pejzaż imprezy. Nie można jechać na Woodstock i nie skoczyć na bungee!!! Niektórzy odkładają na to cały rok, inni są w stanie w trakcie festiwalu uzbierać „do kapelusza” na skok.
Bungee na Woodstocku to dziś też baza tych, którzy się szukają, zgubili, chcą się spotkać, umówić… – w końcu dźwig widać z każdego miejsca festiwalu.
A kilkugodzinne stanie w kolejkach? – ileż to nowych znajomości, przyjaźni i związków narodziło się właśnie w „woodstockowej kolejce”. A widoku z góry na panoramę całego festiwalu nie zapomnicie nigdy.
Klimat skoków woodstockowych jest niepowtarzalny – wszystko dzięki „woodstockowiczom”- wyjątkowa atmosfera, serdeczność, sympatia, uśmiech, świetna zabawa – praca przy skokach jest ciężka i odpowiedzialna, ale w tym miejscu i z takimi ludźmi poziom satysfakcji przerasta wszystkie trudy.